Kultura niewysoka III: W obronie „Zmierzchu”, czyli co można znaleźć w ekranizacjach prozy Stephenie Meyer

WingsJuż w najbliższą środę trzecie spotkanie z „Kulturą niewysoką”. Tym razem magister Michał Wolski opowie nam o różnych sposobach patrzenia na kinowy przebój ostatnich lat, czyli na Zmierzch. Szczegóły wystąpienia w rozwinięciu notki.

Zmierzch Catherine Hardwicke oparty na motywach powieści Stephenie Meyer jest dla większości świadomych odbiorców kina synonimem kiczu, tandety i bezwartościowej, a nawet wręcz szkodliwej rozrywki. Razem z kolejnymi filmami sagi – Księżycem w nowiu, Zaćmieniem i oboma częściami Przed świtem – stanowi często przykład filmu źle napisanego, kiepsko zagranego i wypaczającego wiele motywów, ze szczególnym uwzględnieniem wyobrażenia wampira.

W ramach „Kultury niewysokiej” postaramy się zrewidować ten pogląd. Zmierzch nie bez powodu jest oczywiście tekstem kultury o słabej renomie, jednak nie wszystkie stawiane mu zarzuty są zasadne, sam zresztą wprowadził on do popkultury – czy może raczej uświadomił jej uczestnikom – funkcjonowanie tendencji estetycznych dotąd nienagłaśnianych. O tym oraz o paru innych sposobach na odczytanie Zmierzchu już 17 kwietnia o 17.00 w cyklu „Kultura niewysoka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *