W nadchodzącą środę odbędzie się drugie spotkanie z cyklu „Kultura niewysoka”, pt. „Wojtuś, naoglądałeś się westernów, a tu jest PRL”. Krótka historia PRL-owskiego filmu kryminalnego, które poprowadzi Robert Dudziński. W rozwinięciu notki znaleźć można abstrakt wystąpienia. Wszystkich serdecznie zapraszamy o godz. 17 do sali 25.
W okresie PRL-u kryminały stanowiły dość pokaźną część produkcji filmowej – począwszy od lat 60. na kinowe oraz telewizyjne ekrany trafiło ich co najmniej kilkadziesiąt. Dziś w większości są to filmy właściwie zapomniane, nie licząc może pojedynczych wyjątków z przygodami porucznika Borewicza na czele. Tymczasem produkcje te – oglądane dziś, 24 lata po zmianie ustroju – okazują się nie tylko lepiej bądź gorzej skrojoną rozrywką, lecz także stanowią ważne świadectwo swoich czasów. Twórcy, rozdarci między koniecznością wypełniania oficjalnych dyrektyw władz a chęcią spełnienia oczekiwań widzów, nieustannie poszukiwali takiej formuły kryminału, która mogłaby zaistnieć w specyficznych warunkach Polski Ludowej.
Podczas spotkania spróbujemy prześledzić te poszukiwania, obserwując zmiany, jakie zachodziły z biegiem lat w polskim kryminale filmowym, i osadzając je w kontekście epoki. Dowiemy się między innymi, dlaczego w latach 60. zabijali tylko byli faszyści, a w 70. mogło już zdarzyć się to każdemu, a także tego, kto wstydził się, że w socjalizmie też są wampiry